SeGregiusz i SIUP – te dwa projekty zwyciężyły w pierwszym miejskim hackathonie, czyli konkursie programistycznym, który odbył się w weekend w Warszawie. Innowacje z Warsaw Hacks mają szansę uprościć życie mieszkańców stolicy już w przyszłym roku.

– Smart city to opowieść o mieście, w którym chce się żyć. Mieście przyciągającym. Mieście, w którym – dzięki kreatywności ludzi i zastosowaniu nowych technologii – żyje się coraz zdrowiej i dostatniej, bardziej komfortowo, ale też bardziej ekologicznie. Po prostu lepiej – mówił na otwarciu Warsaw Hacks sekretarz m.st. Warszawy Włodzimierz Karpiński.

Organizatorami hackathonu były m.st. Warszawa i Fundacja DigitalPoland. Do konkursu przystąpiło dziesięć zespołów. – Wyjątkowo nie stawialiśmy im precyzyjnych problemów do rozwiązania, bo to ogranicza wyobraźnię. Chcieliśmy, żeby sami uczestnicy zastanowili się, co i jak zrobić, żeby ludziom w Warszawie żyło się lepiej – wyjaśniał Tadeusz Osowski, dyrektor Biura Cyfryzacji Miasta.

Uczestnicy rywalizowali w dwóch kategoriach – otwarte innowacje oraz datathon. W tej drugiej należało wykorzystać dane udostępniane przez m.st. Warszawa. Miasto daje nieodpłatny dostęp m.in. do danych o aktualnej pozycji ponad 2 tys. pojazdów komunikacji miejskiej, informacje o zajętości 25 parkingów P+R, dane o dostępności rowerów na blisko 300 stacjach Veturlio, informacje pogodowe z sensorów meteo oraz dane o poziomie zanieczyszczenia z referencyjnych stacji pomiarowych.

Dane te są wykorzystywane przez twórców już istniejących aplikacji. Najpopularniejsze to komunikacyjne jakdojade i czynaczas.pl. Miasto notuje ponad milion pobrań danych na dobę – 11,57 pobrań na sekundę. Trzy czwarte z tego dotyczy lokalizacji pojazdów komunikacji miejskiej, kilkanaście procent to dane Centrum Komunikacji z Mieszkańcami 19115.

Zespoły pracowały przez dwie doby, a w niedzielę jury przyznało dwie drugie nagrody (po 2 tys. zł) i wyłoniło dwa zwycięskie projekty (nagrody po 8 tys. zł).

W kategorii otwarte innowacje zwyciężył projekt SIUP – System Identyfikacji Urzędników Publicznych. To propozycja, by urzędnik przychodząc do obywatela, nie posługiwał się tylko legitymacją (którą ktoś nieuczciwy mógłby podrobić), ale podawał wygenerowany przez system tymczasowy kod. Obywatel mógłby wpisać ten kod w aplikację i uzyskać potwierdzenie, kto do niego przyszedł i w jakiej sprawie.

Drugą nagrodę otrzymał projekt inteligentnego systemu magazynowania wody deszczowej w domkach jednorodzinnych, tak by w sieci wodociągowej nie spadało ciśnienie w momentach zwiększonego zapotrzebowania na wodę.

W kategorii datathon pierwszą nagrodę jury przyznało projektowi SeGregiusz, który ma ułatwiać sortowanie odpadów. Jeśli nie wiemy, do którego pojemnika wrzucić dany śmieć, robimy zdjęcie, a aplikacja wykorzystująca mechanizmy uczenia się maszynowego podpowie nam jakiego rodzaju to odpad.

Na drugim miejscu w tej kategorii znalazła się aplikacja aktywnyWarszawiak. Przewiduje ona trzy moduły – Warszawa na sportowo, Warszawa na rowerze i łączący je Planer trasy. Za jej pomocą można wyznaczyć trasę wycieczki rowerowej dostosowaną do naszych potrzeb – z punktu A do punktu B np. przez tereny zielone albo w pobliżu zabytków lub z ominięciem drzew, na które mamy alergię. Dodatkowo można by się z niej dowiedzieć, gdzie znajdują się pobliskie stacje roweru miejskiego Veturilo, a gdzie stojaki do przypięcia własnych rowerów.

Nie chodziło nam o pomysły na kolejne apki. Tylko na projekty, które zwrócą uwagę na konkretne problemy, do rozwiązania których musimy się przygotować. Np. SIUP odpowiada na realne obawy mieszkańców dotyczące podszywania się pod urzędników i prób wyłudzeń – podkreślał dyrektor Biura Cyfryzacji Miasta Tadeusz Osowski. – Miasto przystąpi do analizy zaproponowanych rozwiązań. Myślę, że SeGregiusza można zaimplementować, rozszerzając funkcjonalność miejskiej aplikacji SegregujNa5.

Najlepsze innowacje powstają w kontakcie z mieszkańcami. Przecież ci młodzi ludzie, którzy prezentowali dziś swoje pomysły, to mieszkańcy Warszawy. Mam nadzieję, że na kolejnych hackhatonach będą mogli przedstawić jeszcze więcej tak dobrych pomysłów – podsumowywał Piotr Mieczkowski, dyrektor Fundacji DigitalPoland.